Wyświetlenia.

środa, 31 lipca 2013

 

Rozdział X

*Droga na koncert* Maja

Droga była bardzo przyjemna. Przecież z chłopakami i Zuzką nie da się nudzić. Bardzo dobrze się wszyscy znaliśmy i lubiliśmy więc nie było napiętej atmosfery. Gadaliśmy o wszystkim. W środku drogi Baron wziął swoją gitarę i zaczął grać, a my wszyscy zaczęliśmy śpiewać. Aleks grał różne piosenki. Ja i Zuza nie znałyśmy wszystkich, a oni zaczęli się z nas śmiać, że jak można nie znać tak pięknych i znanych piosenek. Oczywiście znanych dla nich, nie dla nas.
Około godziny 20:21 dotarliśmy do Łodzi. Chłopaki oczywiście musieli mieć próbę przed koncertem. Ja i Zuzka udałyśmy się do garderoby żeby przygotować ciuchy dla nich na koncert. Postanowiłam skorzystać z tego że jesteśmy we 2 i zaczęłam.:
-Wiesz co, chciałam Ci się o coś zapytać. - posłałam jej szeroki uśmiech
-Chyba nawet wiem o co. - odpowiedziała z równie szerokim uśmiechem.
-Tak, to o co.? - zapytałam
-O to czy ja i Grzesiek jesteśmy razem, tak.?
-No tak, masz racje. - uśmiechnęłam się
-Ja zawsze mam rację. A wracając do tematu to ja i Dziamas jesteśmy tylko przyjaciółmi. Bardzo dobrymi przyjaciółmi.
-Tak jasne...-nie chciałam jej uwierzyć
-Przecież tyle się przyjaźnimy. Komu jak komu, ale tobie bym powiedziała.-przytuliła mnie i zaczęłyśmy się śmiać
-A jesteś pewna, że on też traktuje to jak przyjaźń.-zapytałam
-Tak. Gadałam z nim o tym. Zresztą on... Ups..
-Co on .? - zapytałam z ciekawością
-Ale obiecaj, że nie powiesz Tomsonowi.- spojrzała na mnie z poważną miną
-No obiecuje, obiecuje. Mów. !
-Jemu podoba się taka Kasia. Ale jak na razie nie wiadomo czy coś z tego będzie. Tylko cii. Obiecałam mu, że nikomu nie powiem. - powiedziała Zuza
-Ok. jak coś to ja nic nie wiem. - uśmiechnęłam się. -Ale czekaj. przecież ty nigdy nie wierzyłaś w przyjaźń damsko-męską. - spojrzałam na nią podejrzliwie.
-Ale się do niej przekonałam. Mówię Ci prawdę, nie patrz tak na mnie. - odpowiedziała.

W tej chwili przyszedł do garderoby Tomson. Podszedł do mnie, pocałował i zapytał o czym plotkujemy. Zuza spojrzała na mnie zabójczym wzrokiem, a ja powiedziałam, że o głupotach. Wtedy przyszła reszta chłopaków. Poszli się przebrać w ciuchy, które im wybrałyśmy. Była już godzina 21:10 i zaczęli przychodzić fani. Ja podeszłam do Tomka dałam mu buziaka i poszłam z Zuzą pod scenę bo chciałyśmy być w 1 rzędzie. Równo o 22 wyszli chłopaki i zaczęli grać. Zaczęłyśmy się śmiać, że są bardzo punktualni.

Koncert oczywiście był super. Skończył się ok. 23:30, ale zanim porobili zdjęcia i porozdawali autografy była północ. Poszliśmy do hotelu. Mieliśmy do dyspozycji tylko 2 pokoje bo Adam zapomniał zarezerwować. Dobrze, że chociaż te 2 były wolne. W jednym pokoju były 2-dwuosobowe łóżka a w drugim pokoju 3-również dwuosobowe. W jednym pokoju spałam ja z Tomkiem na 1 łóżku i Baron z Łozem na 2. W drugim pokoju spała Zuza (sama na 1 łóżku) Śniady i Dziamas na 2, a Lajan i Torres na 3. 
Poszłam wziąć prysznic i od razu położyłam się spać. Byłam padnięta.


Jest już rozdział X . ;D Dziękuje za to, że czytacie, ale bardzo was proszę komentujcie bo wtedy wiem, czy warto pisać dalej, czy dać sobie spokój. ;D
A wam jak się podoba blog.?
Jak myślicie, powinnam w nim coś zmienić lub coś dodać.?
I jeszcze chciałam przeprosić że ten rozdział jest taki krótki, ale no niestety nie miałam dzisiaj za dużo czasu, a musiałam dzisiaj coś dodać bo potem nie będę miała czasu. W poniedziałek wyruszam na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy i mam sporo zamieszania w związku z tym.
Jeszcze raz proszę komentujcie. ! ;D

BIGG UP.!

4 komentarze:

  1. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super.. Bardzo mi się podoba ;)

    PoZdro...
    ~~AfroFanka

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominuję cię do Liebster Award :). Szczegóły na moim blogu: http://afroomental-to-co-kocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń